Janusz Grzyb wystartował we włoskim wyścigu Coppa Paolini Teodori
Janusz Grzyb w tym sezonie oprócz startów w Górskich Samochodowych Mistrzostwach Polski, stawia też mocno na międzynarodowe cykle. Zawodnik zespołu Kubit Motorsport aktywnie startuje w serii FIA International Hill Climb Cup, czyli tzw. Pucharze Europy. W miniony weekend duet Janusz Grzyb i Honda Integra Typer-R pojawili się w stawce 63 Coppa Paolino Teodori. Na trasie prowadzącej z Colle San Marco do San Giacomo, o długości 5031 metrów, rywalizowało łącznie 205 kierowców.
Janusz już w sobotę w trakcie podjazdów treningowych narzucił wysokie tempo, będąc najszybszym w Grupie 5 na drugim podjeździe. W Grupie 5 oprócz Janusza, wystartowali sami lokalni włoscy zawodnicy.
Przed zmaganiami we Włoszech Janusz na swoim koncie miał zgromadzone 43 punkty w klasyfikacji Kategorii 1. Dokładnie tyle samo jak Dan Michl z Czech, startujący Lotusem Elise w Grupie 1.
W niedzielę Janusz prowadził już od momentu pierwszego podjazdu wyścigowego, wygrywając go z przewagą 5 sekund nad drugim Franceco Carini (Alfa Romeo 156) i 9 sekund nad trzecim Marco Di Ferdinando (Peugeot 306 S16). Na drugim podjeździe Janusz wykręcił prawie, że identyczny rezultat, a przewaga 4 sekund zapewniła pewne zwycięstwo w Grupie 5.
,,To był świetny wyścig zarówno pod względem sportowy jak i towarzyskim. Piękne miejsce, 30 minut od morza, a jednocześnie w sercu pięknych gór. Niezwykle ciepłe (jak zwykle) przyjęcie przez Włochów, a do tego serwis pięć metrów od...basenu. Nic tylko wygrywać!
Po zdecydowanej wygranej w treningach postanowiliśmy przyjąć strategie bezpieczną. Najważniejsze było wywiezienie 25 punktów. I to się udało w 100%. Wygrane zdecydowanie wszystkie podjazdy wyścigowe i zwycięstwo w Grupie 5 oraz 4 miejsce w klasyfikacji generalnej International Hill Climb Cup.
I najważniejsze, przed ostatnią rundą w Osnabrück mamy 25 punktów przewagi nad drugim zawodnikiem w klasyfikacji generalnej IHC. Historyczne zwycięstwo w klasyfikacji generalnej IHC jest już na wyciągnięcie ręki. Musimy tylko dojechać do mety. Niezależnie, na którym miejscu. Ale zawalczymy oczywiście o pierwsze miejsce.
Ten sukces nie byłby możliwy gdyby nie zespół Kubit Motorsport. A w szczególności Gabryś Kubit i Mateusz Subik. Godziny pracy przy aucie, prac na trasie, kilkukrotne sprawdzanie wszystkiego co już było kilkukrotnie sprawdzone. Świetne auto, świetny zespół...wystarczy wsiąść i dowieźć się do mety. Czekamy na Osnabrück. Damy radę!"
Janusz w tegorocznej odsłonie cyklu FIA IHC wystartował w trzech rundach: w Korczynie, w Gorjanci w Słowenii i we Włoszech. Finałowy weekend wyścigowy odbędzie się 4 sierpnia w niemieckim Osnabrück.