Weekend w Sopocie kolejnym sukcesem Szymona Łukaszczyka

Po Banovcach przyszedł czas na nadmorską rundę, Grand Prix Sopot-Gdynia. Zawody rozgrywane przy wakacyjnej - polskiej - pogodzie rozgrywane były w Sopocie już po raz 22 w historii. Na trasie zlokalizowanej przy ulicy Malczewskiego w Sopocie zgromadziło się podczas dwóch dni rywalizacji kilka tysięcy kibiców, którzy podziwiali poczynania zawodników na ulicznej trasie. Wielu zawodników mówi, że to trasa dla „odważnych”, tutaj trzeba przełamać granice żeby wygrać. Do zawodów dopuszczono 58 zawodników, w tym tylko 2 w klasie historycznej.

Sobotnie zawody rozpoczną się o godz. 10:00 od podjazdu treningowego. W harmonogramie zawodów zaplanowano aż 3 treningi. Pogoda dopisała, ale zawody był przerywana po kilku groźnie wyglądających kraksach. Swoje auta rozbili Dominik Ziobro (II podjazd treningowy) i Mikołaj Kempa (III podjazd treningowy). Pierwsze dwa podjazdy wygrał Szymon Łukaszczyk (Mitsubishi Lancer EVO V AMS) osiągając czasy 01: 27,640 i 01:26,066. Trzeci podjazd padł łupem Michała Ratajczyka (Mitsubishi Lancer EVO X) z czasem 01:26,017. O ile w pierwszych dwóch podjazdach Szymon zamieniał się Michałem miejscami tak na trzecim miejscu w 3 podjazdach dojeżdżał Andrzej Szepieniec (Mitsubishi Lancer). W klasyfikacji samochodów 4x2 podczas pierwszych dwóch podjazdów trwał pojedynek pomiędzy Gabrielem Kubitem (Honda Integra) a Mikołajem Kempą (Seat Leon Supercopa), każdy z tych zawodników zaliczył po jednym zwycięstwie. Niestety kierowca Seata nie ukończył 3 podjazdu treningowego.

Pierwszy podjazd wyścigowy wygrał bezapelacyjnie Szymon Łukaszczyk z czasem 01:24,360, drugi był Andrzej Szepieniec  +3,268 a trzeci Tomasz Myszkier (Skoda Fabia WRC 4x4) +3,819. Oczywiście najszybszym zawodnikiem w kategorii 4x2 był Gabriel Kubit 01:31,936. W grupie A najlepszy czas uzyskał Roman Baran (Mitsubishi Lancer) 01:33,669. W grupie N najszybciej pokonał trasę „Herbi” 01:41,518. W A/PL najwyżej sklasyfikowano Wojtka Subocza (Porsche Carrera 2) 01:37,503. W E0 wygrał Igor Łopato (Renault Clio).

Niestety drugi podjazd wyścigowy został wstrzymany po wypadku Sebastiana Malessy, który rozbił przy sporej prędkości swoją Hondę Civic na drzewie. Kierowcę odwieziono do szpitala, jego zdrowiu na szczęście nie zagrażało niebezpieczeństwo. Przerwa w zawodach trwała ponad godzinę. Następnym pechowcem drugiego podjazdu został ubiegłoroczny mistrz Polski, który byłby w wyścigu drugi, gdyby nie prośba o powtórzenie podjazdu wyścigowego. Na linii mety Ratajczyk dogonił wolniej jadącego Tomasza Fliśnika, uznał, że kierowca Lancera z Wieliczki spowolnił go na ostatniej prostej przed metą. Powtórzony podjazd nie był jednak dla Ratajczyka szczęśliwy, pojechał o ponad 3 sekundy wolniej i przegrał drugie miejsce. Ostatecznie zajmując trzecie miejsce i tracąc +6,290 do zwycięzcy, którym został Szymon Łukaszczyk 02:51,046. Na drugim stopniu podium stanął Andrzej Szepieniec ze stratą +4,875 do kierowcy czarnego Lancera. Pierwsze dwa miejsca pokrywały się z klasyfikacją „Super Cars”, jako trzeci w tej kategorii na metę dojechał „Dubai” +7,050.

W Grupie A drugi podjazd wyścigowy wygrał Robert Sługocki, ale suma czasów dwóch podjazdów wskazywała, że to Roman Baran został zwycięzcą 9 rundy GSMP w Sopocie wygrywając o +1,222 zawody. W klasie A-2000 triumfował Marcin Wilusz 03:26,511 a w A-1600 wygrał Piotr Krotoszyński 03:30,148.

Największą frekwencją cieszyły się grupy narodowe A/PL i E0, w których kierowcy startują autami z wygasłymi homologacjami oraz autami, które nie są zgodne z aktualnymi homologacjami. W A/PL zwyciężył Wojciech Subocz (Porsche Carrera 2) 03:15,489 przed Jackiem Madziarą (Subaru Impreza) a w E0 Igor Łopato (Renault Clio). Grupa N, w której sklasyfikowano zaledwie dwóch kierowców padła łupem „Herbiego” (Mitsubishi Lancer EVO X), najszybszym kierowcą auta napędzanego na jedną oś po raz kolejny okazał się jadący Hondą Integra Gabriel Kubit, który po raz kolejny wbił się także do pierwszej dziesiątki klasyfikacji generalnej zawodów (8 miejsce).