PLATINUM 6. RAJD MEMORIAŁ JANUSZA KULIGA I MARIANA BUBLEWICZA

Pierwsze zawody, upamiętniające wielkich i tragicznie zmarłych polskich kierowców, zostały rozegrane w Wieliczce w roku 2007. Ostatnie lata przyniosły covidowe perturbacje, ale Automobilklub Krakowski czyni zaawansowane już przygotowania do rozegrania niebawem kolejnej, już szóstej edycji pod nazwą PLATINUM 6. Rajd Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza.

-To będą dwudniowe zawody, które zostały wpisane do kalendarza sportowego na 1-4 kwietnia. Ten termin sprawia, że po zimowej przerwie międzysezonowej to będzie pierwsza w tegorocznym terminarzu duża impreza o ogólnopolskich charakterze. Liczymy na znaczne zainteresowanie ze strony zawodników z różnych dyscyplin sportu samochodowego, nie tylko załóg rajdowych – zapowiada Paweł Owczyński, prezes Automobilklubu Krakowskiego i zarazem  dyrektor sportowy zawodów.

-Oczywiście bazą zawodów będzie Wieliczka, gdzie od lat mamy sprzyjający klimat dla tej imprezy. Władze miasta, gminy i powiatu oraz instytucje z tego terenu walnie nas wspierają, za co z góry składamy podziękowania. Mogę ujawnić, że w programie Platinum 6 Rajdu Memoriału Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza rozegranych zostanie 10 odcinków specjalnych na o łącznej długości 35 km, w tym tradycyjny sobotni odcinek nocny Wieliczka Rynek – deklaruje Małgorzata Dybczyk, sekretarz Automobilklubu Krakowskiego oraz dyrektor rajdu.

Janusz Kulig przyszedł na świat 19 października 1969 roku w Łapanowie w powiecie bocheńskim. Przez cały czas rajdowej przygody reprezentował barwy Automobilklubu Krakowskiego. Niektóre zamożne kluby kusiły go i zachęcały do przyjęcia ich licencji, ale Kulig odmawiał. Był lojalny i wierny…

Miał w dorobku tytuły Mistrza Polski (1997, 2000, 2001) i Słowacji (2001), był również wicemistrzem Europy (2002) oraz mistrzem strefy północnej FIA (2001). Janusz miał i pozarajdowe pasje. Czerpał radość z jazdy na motocyklu. Nie był szalonym „upalaczem”, swą Yamahą jeździł dynamicznie, acz bez brawury. Motocykl dawał mu odprężenie i spełnienie tęsknoty za wolnością i niezależnością.

Miał marzenie, które ucieleśniało sentyment Janusza do tego, co ubarwia ludzkie życie, a dorosłym daje dziecięcą radość. To był plan kupna Lancii Stratos, rajdowej legendy lat 70-tych. Stratos miał piękną bryłę nadwozia, imponującą czystą estetyką i drapieżnym dynamizmem, a do tego perfekcyjny silnik z Ferrari Dino. Janusz wiedział, że „piękna Włoszka” to kolekcjonerski rarytas, kosztowny i trudny do zdobycia. Ale fascynacja Stratosem była tak silna, że dyskretnie rozglądał się za możliwością nabycia i w roku 2003 był już na dobrym tropie, coraz bliżej transakcji. Dopingowała go świadomość, że byłby to jedyny okaz w Polsce…

Dziennikarzy darzył sympatią i zaufaniem, zwinnie poruszał się w tym środowisku, a dziennikarze odwzajemniali się ogromną sympatią do Janusza. Jego konferencje prasowe zawsze były pełne przedstawicieli mediów. Podczas rajdowych przerw reporterzy tłoczyli się przy stanowisku serwisowym Kuliga, Janusza ciasno otaczały kamery, mikrofony, aparaty fotograficzne. Często gościł w programie Radia RMF, które było jego patronem medialnym. Efektownie prezentował się w programach telewizyjnych. Swoje porady i opinie publikował w tygodniku „Przekrój”.

Miał też zasługi dla organizacji Rajdów Żubrów – parokrotnie był sędzią prób sportowych, a w latach 2000 i 2001 pełnił funkcję przewodniczącego Zespołu Sędziów Sportowych.

Po śmierci zasłużył na poświęcone jego pamięci obeliski – nie tylko w miejscu tragicznego wypadku przy przejeździe kolejowym w Rzezawie koło Bochni, ale i w Walimiu koło Wałbrzycha, przy trasie kultowego odcinka specjalnego. Ma też symboliczne pomniki w postaci książek „Medaliony. Janusz Kulig” (2005), „Ostatni przejazd. Opowieści o mistrzu Kuligu” (2005, 2018), „Janusz Kulig. Niedokończona historia” (2019) i albumu „Janusz Kulig” (2005). O sportowej karierze i dramacie śmierci Janusza opowiadają filmy „Przerwany oes” (Wojciech Majewski, 2005) i „Miejsca przeklęte – ostatni przejazd Kuliga” (Dominika Affek, 2009). W 2007 na Uniwersytecie Wrocławskim Anna Żorawowicz obroniła pracę magisterską „Aksjotyczne i mitotwórcze aspekty sportu samochodowego. Studium przypadku Janusza Kuliga”.

Żywym pomnikiem jest Rajd Memoriał Janusza Kuliga i Mariana Bublewicza, rozgrywany w Wieliczce od 2007; te zawody utrwalają pamięć obu wybitnych automobilistów.

Fot. Mariusz Sűss