Michał Tochowicz ProfiAuto Racing Team po wyścigu w Banovcach

Wyścig Górski w Banovcach to sportowe święto - wyjątkowa trasa i świetna impreza o niepowtarzalnej atmosferze. Tak również było i w tym roku, ale niestety pech, który dopadł nas w niedzielę mocno zepsuł wrażenia z całego weekendu. Wszystko rozpoczęło się pozytywnie od udanych sobotnich treningów - Michał Tochowicz czwarty w E1-2000. Tempo Michała było obiecujące, Peugeot dzielnie wspinał się na wyjątkowo stromy podjazd w Banovcach.
Michał Tochowicz: „Zapowiadając nasz start, liczyliśmy na dużo lepszy rozwój wydarzeń, ale niestety na Banovcach znów dopadł nas pech. Pierwszy dzień był bardzo udany, bo z podjazdu na podjazd czułem się coraz pewniej i systematycznie poprawiałem swój tor jazdy i czasy. Jazda Peugeotem na tej trasie dała mi naprawdę ogromną przyjemność. Były również pewne błędy, ale był to efekt sprawdzania nowych ustawień.
Do drugiego dnia ruszyliśmy bardzo skupieni na tym, co będzie można jeszcze poprawić. Niestety z upływem dnia działo się coraz gorzej. Na podjazd wyścigowy ruszyłem na slicku, właśnie w chwili gdy zaczęło mocno padać. Jazda to głównie walka o utrzymanie się na torze, a i tak w jednym miejscu mnie obróciło. Nie było już szans na jakiś dobry wynik. Na pożegnanie z Banovcami pojawiły się jeszcze problemy ze skrzynią, więc … będziemy mieli nad czym pracować przed kolejnymi rundami. Jak widać, kumulacja pecha w ten weekend dla całego naszego zespołu była duża, ale walczymy dalej. Sopot czeka! Będę tam razem z ProfiAuto, K-Sport, Buchti.pl Promotion oraz portalem GSMP.pl – do zobaczenia!!”