Jubileuszowe 20. Grand Prix Sopot - Gdynia rozpoczęło się od sobotniego przejazdu zapoznawczego. Od rana karty rozdawała pogoda. Mokra po nocnych opadach trasa spowodowała kilka podbramkowych sytuacji i tradycyjnie już co najmniej jedno auto musiało wylądować w barierze z opon na wjeździe na słynne rondo.
Nawierzchnia wysychała jednak w szybkim tempie i już na pierwszym podjeździe wyścigowym możliwa była jazda na slickach. Po przejeździe 67 zawodników najszybciej z Sopotu do Gdyni dostał się lider punktacji Waldemar Kluza, który 3050m trasę pokonał w 1:29,967 s (średnia 122 km/h). Powracający na trasy GSMP Mariusz Stec, do którego należy rekord ilości zwycięstw na sopockiej trasie, musiał się tym razem zadowolić drugim miejscem, ze stratą 1,8 s. Trzeci czas należał do wicelidera punktacji DUBAIa.